Parę razy spotkałam się z wpisem na facebooku ,na forum dyskusyjnym że ktoś właśnie wylał na siebie czajnik wrzątku,wrzący rosół,że bardzo boli i pytanie jak ratować.Odpowiedzi są różne;smarowanie białkiem,smarowanie musztardą lub smalcem
Nie będę się do tego odnosić,po prostu napiszę co wiem o pierwszej pomocy w razie oparzenia
1)Jak najszybciej schłodzić miejsce oparzenia aby nie dopuścić do zniszczenia tkanek położonych głębiej.
Najlepszy jest zawinięty w ściereczkę lub gazę lód z zamrażarki ale jeśli nie ma lodu to może być nawet zamrożona mieszanka warzywna lub kotlety
2)Delikatnie zdejmujemy odzież,jeśli oparzenie jest duże,wzywamy pogotowie
jeśli mniejsze ,jedziemy na pogotowie lub do placówki mającej dyżur
lekarz oceni stan skóry ale też stan ogólny poszkodowanego i zaleci postępowanie.
3)Oparzenia wymagają opatrunków jałowych,jeżeli są głębsze,lekarz zleci stosowne maści i opatrunki w placówce służby zdrowia,gdzie są odpowiednie narzędzia i środki do wykonania prawidłowego opatrunku
4)Jeżeli lekarz nie zleci wykonywania opatrunków w gabinecie np chirurgicznym możemy opatrunki wykonywać sami pamiętając o dwóch zasadach,po pierwsze opatrunki jałowe(kupimy w aptece)a po drugie ,na rany mokre a takie są oparzenia,stosujemy opatrunki mokre np przymoczki i okłady z zimnego naparu dziurawca,który ma zdolność pobudzania tkanki do odnowy, można stosować również okłady z naparu liści szałwii,działa ściągająco i p/zapalnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz